Rolls-Royce produkuje o jedno auto za mało. Dlaczego?
Bez pośpiechu
Rolls-Royce czekał długo, zanim pokazał światu swojego pierwszego SUV-a.
Cullinan, którego nazwa pochodzi od największego i najczystszego diamentu w historii, zadebiutował w 2018 roku, czyli trzy lata po premierze Bentaygi od Bentleya, największego rywala marki. Rolls-Royce zaspał? Nie, to nie tak.
“Faktem jest, że rynkowy segment samochodów z napędem na cztery koła systematycznie się rozwija, ale my chcemy rozpoznać nowe możliwości biznesowe dla Rolls-Royce'a, bez podążania za aktualnymi trendami” - tłumaczył w 2017 roku Forbesowi Torsten Müller-Ötvös, CEO brytyjskiej marki. I kontynuował: “nasz biznes polega na sprzedaży mocno zindywidualizowanych, spersonalizowanych samochodów naszych modeli, a nie na walce o udziały w rynku”. Wniosek Müllera-Ötvösa był jeden: “inaczej mówiąc, zawsze tworzymy o jedno auto mniej, niż tego oczekuje od nas rynek”. Chodzi po prostu o to, aby popyt na samochody tej marki zawsze był na bardzo wysokim poziomie, taki zabieg zwiększa ekskluzywność produktu i sprawia, że jest on trudniej dostępny.
Terenowy Rolls-Royce? Nic nowego
Chociaż Cullinan jest powszechnie nazywany pierwszym SUV-em Rolls-Royce’a, przedstawiciele marki nie przepadają za tym określeniem. Skrót SUV pochodzi bowiem od angielskich słów Sport Utility Vehicle, które oznaczają samochód sportowo-użytkowy. A ich zdaniem takie określenie do charakteru luksusowych aut Rolls-Royce’a nie pasuje. Cullinana przedstawiają więc jako eleganckie i gustowne auto, ale również takie, które pojedzie wszędzie tam, gdzie zażyczy sobie jego użytkownik, które jest kategorią samą w sobie. Nie jest też prawdą, że wraz z tym modelem brytyjska marka stawia pierwsze kroki w świecie nieutwardzonych dróg. Rolls Royce już wcześniej tworzył samochody użyteczne również poza gładkim asfaltem. Przykładem takiego modelu jest Silver Ghost w odmianie Colonial Specification z 1914 roku.
Wczoraj i dziś - historia Rolls-Royce’a
To właśnie na początku XX w. rozpoczyna się historia Rolls-Royce. Marka została założona w 1904 roku przez Charlesa Rollsa i Henry’go Royce’a. W 1931 Rolls-Royce przejął innego, znanego producenta luksusowych pojazdów - Bentleya. Ale chyba najistotniejsze zmiany w historii Rolls-Royce’a przyniosła końcówka wieku. W 1998 brytyjska marka trafiła ręce Niemców. Firmę przejęło Volkswagen Group. Kolejny zwrot przyszedł cztery lata później. Rolls-Royce stał się częścią koncernu BMW, do którego należy do dziś, a Bentley pozostał w rękach Volkswagena.
I trzeba powiedzieć, że pod skrzydłami bawarskiego producenta marka z Wysp ma się bardzo dobrze. Współczesna oferta Rolls-Royce składa się z 5 modeli. Na samym szczycie króluje flagowa, najbardziej luksusowa limuzyna Phantom, niżej znajduje się mniejszy mniejszy Ghost, dalej Wraith z nadwoziem coupé i kabriolet Dawn, aż w końcu docieramy do (nie) SUV-a Cullinan. Ponadto Dawn, Ghost i Wraith są dostępne w specjalnej wersji Black Badge, utrzymanej w czarnej kolorystyce. A wszystkie modele mają na masce charakterystyczną statuetkę Spirit of Ecstasy.
Ekskluzywna platforma
Rolls Royce jest niewątpliwie wyjątkowym producentem wyjątkowych aut. Ale kwestie biznesowe sprawiły, że marka niejednokrotnie sięgała po rozwiązania konstrukcyjne znane z innych pojazdów. Za przykład może posłużyć tutaj Ghost, bazujący na zmodyfikowanej platformie BMW serii 7.
Ta strategia staje się jednak powoli przeszłością. Najnowsze auta marki - począwszy od nowego Phantoma - bazują na stworzonej i zastrzeżonej wyłącznie dla Rolls-Royce'a przestrzennej, wykonanej z aluminium ramie karoserii. Producent nazywa ją Architekturą Luksusu i niezwykle szczyci się tym, że w odróżnieniu od samochodów klasy premium jego auta nie będą dzieliły platformy z inną marką.